Trwać z cierpieniem - Kapelania Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie

Tytuł
Przejdź do treści
 
[image:image-0]
OBYWATELE KRAKOWA
       
Trwać z cierpieniem
 
Tekst: Magdalena Oberc Zdjęcie: Jan Zych
 
Kochany Doktorze, leczyć chorych, gdy jest nadzieja, To niewielka sztuka...
 
Wbrew nadziei do końca z nimi trwać,
 
To wielkie człowieczeństwo.
 
    
Ks. dr hab. nauk teologicznych Lucjan Szcze­paniak. Kapłan, lekarz, poeta. Od 24 lat ka­pelan w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Autor wielu prac naukowych, członek Zespołu Ekspertów Konferencji Epi­skopatu Polski ds. Bioetycznych, organizator cyklicznych konferencji naukowych „Etyka w medycynie”, redaktor naczelny „Bioetycz­nych Zeszytów Pediatrii”, instruktor Związ­ku Harcerstwa Polskiego, Kawaler Orderu Uśmiechu, laureat nagrody Miłosierny Sa­marytanin.
 
- Towarzyszę dzieciom w cierpieniu, a nie­kiedy także w ich ostatnich chwilach życia - odpowiada, gdy pytam, co jest najważniej­sze w jego pracy. - Niektórzy uważają, że jest mi łatwiej, bo jestem również lekarzem, ale to nigdy nie jest łatwe.
 
Nie planował pracy w szpitalu dziecięcym, ale - już jako alumn w Zgromadzeniu Księży Sercanów - został skierowany na staż do od­działu hematologii dziecięcej u prof. Jerzego Armaty. Ten namawiał go, by rozwijał karie­rę jako lekarz, ale ks. Szczepaniak nie chciał zrezygnować z posługi kapłańskiej. Przez lata pracy w szpitalu ochrzcił ponad 3,5 tysiąca dzieci, ponad 700 udzielił sakramentu bierz­mowania, wiele razy widział śmierć dziecka. - Ale byłem też świadkiem wielu cudownych uzdrowień i nawróceń - wspomina. - W na­tłoku codziennych spraw nie mamy czasu zastanowić się nad sensem życia, a choro­ba dziecka wszystko zmienia, jest trudnym sprawdzianem dla całej rodziny.
 
Obserwowanie tych rodzinnych dramatów, codzienne czuwanie przy chorych, pociesza­nie rodziców to ogromne obciążenie emocjo­nalne, które znalazło swoje ujście w poezji.
 
- Jeszcze na studiach medycznych pisałem „do szuflady” - opowiada. - Kiedy już zosta­łem kapelanem w szpitalu, napisałem Dzie­cięcą eroicę i to był taki przełomowy wiersz. Czasami cytowałem moje wiersze podczas kazań i tak one zaczęły docierać do ludzi.
 
Pierwszy tomik Łzy Boga ukazał się w 1999 roku. Wstęp napisał ks. Jan Twardowski. Ko­lejny, ósmy już zbiór poezji jest przygotowy­wany do druku. Pełne pokory, wiary i miłości bliźniego poezje księdza Szczepaniaka są ob­razem codzienności życia szpitalnego. Cza­sem to właśnie on jest powiernikiem dzieci, które nie chcą obarczać rodziców swoim lę­kiem lub gniewem.
 
Jestem ciężko chora,
 
Lekarz powiedział, że umrę...
 
Proszę cię jednak,
 
Nie mów o tym mamie...
 
Jednak nie zawsze jest mile widzianym go­ściem. - Dziś wielu ludzi nie szuka Boga, nie chce myśleć o śmierci; wierzą, że medycyna może wszystko i na pewno znajdzie się ratu­nek, jeśli nie tutaj, to za granicą - opowiada ks. Lucjan. - Ja się nie narzucam, ale wiem, że właśnie dzisiaj, kiedy społeczeństwo jest tak laickie i skupione na ulotnych wartościach, właśnie dziś jestem tutaj bardziej potrzebny niż kiedykolwiek przedtem.
 
W kaplicy szpitalnej bronię wiary,
 
Jak na barykadzie ludzkiego zbawienia.
 
Zasypywany jestem pociskami rozpaczy.
 
Przebijany nieufnością do Boga i ludzi.
 
To jest prawdziwa walka,
 
W której nierówne są siły.
 
 
 
 
 
    
Magdalena Oberc - absolwentka te­atrologii, dziennikarka   i PR-owiec, zainteresowana tematyką społecz­ną i medycyną. Od kilku lat   związa­na z Fundacją Ad Vocem, która prze­ciwdziała przemocy wobec dzieci.
       

Wróć do spisu treści